Dlaczego styl skandynawski nie przemija? 4 powody.

Marek Szydełko
15.09.2017

Co takiego ma w sobie styl skandynawski, że w czasie, kiedy kilka innych koncepcji rozbłysło i przygasło, on nadal utrzymuje się na szczytach popularności? Przecież kilka lat temu pojawiły się nagle style glamour, modernistyczny, odżył pop-art i zachłyśnięto się chabby-chic, czy stylem prowansalskim. A przez ten cały czas w tle przewijał się styl skandynawski. Mało tego – można odnieść wrażenie, że z biegiem lat trochę on okrzepł w kilku wersjach, ale jego popularność nie tylko nie spadła, a wręcz wzrosła. Dlaczego tak się stało?

Argument 1: przejrzystość

Stylom glamour czy prowansalskiemu zdecydowanie brakuje przejrzystości. Oba są wystawne, a ich celem nadrzędnym jest w istocie pochwała zbytku. To nic złego, ale taka koncepcja w niezbyt przestronnych pomieszczeniach, często niedoświetlonych i cierpiących na chroniczny brak światła słonecznego po prostu się nie sprawdza, bo to, co w katalogu wygląda jak przepych, w praktyce tworzy po prostu bałagan. Styl skandynawski jest jasny, bryły proste, a układ praktyczny. Jeśli pojawiają się dodatki, to również najczęściej dość proste i stonowane, ale nawet wówczas ich ilość jest raczej ograniczona. W dużym pomieszczeniu na pewno to nie zaszkodzi, a w małym jeszcze pomoże. Trzeba te style oceniać przez pryzmat warunków lokalowych – wielkie salony, czyste kuchnie, które nie brudzą się nawet w czasie smażenia, olbrzymie sypialnie i tym podobne, są raczej domeną katalogów, seriali telewizyjnych i kolorowych czasopism. Wiele osób żyje w blokach ze ślepymi kuchniami, gdzie największy pokój ma około 20 metrów, a i ci, którzy wyprowadzili się do domków, też często nie mają aż tak dużych przestrzeni, więc styl skandynawski, który pozwala uporządkować dostępne miejsce jest najbardziej praktyczny.

Argument 2: spokój

Styl skandynawski jest czasem opisywany jako nudny. Nie sposób nie przyznać racji osobom, które stwierdzają, że w takich wnętrzach nie ma ruchu. I bardzo dobrze! Jego tu nie ma być! Dla kogoś, kto cały dzień spędza w ruchliwym biurze, jakimś korporacyjnym open space, w taksówce, autobusie, na lotnisku czy choćby w zacisznym gabinecie, ale zawsze w otoczeniu dzwoniących telefonów i zmieniających się co chwila interesantów, spokój to marzenie. W świecie krzykliwych reklam, neonów, barwnego zgiełku i otoczenia pełnego elementów odwracających uwagę, prostota stylu skandynawskiego jest błogosławieństwem. Fakt, że wiele wykorzystywanych w nim elementów jest naturalnych tylko dodatkowo podkreśla atrakcyjność tej konwencji aranżacyjnej. Cały dzień jesteśmy otoczeni plastikiem, lakierowaną blachą, sztucznymi trawami i niewiele mniej naturalnymi napojami, więc kiedy można pozwolić oczom odpocząć na drewnianym elemencie w naturalnym kolorze, już jesteśmy w niebie.

Argument 3: niska cena

Styl skandynawski jest tani – i od razu, żeby uciąć dyskusję wzbudzoną przez osoby zaopatrujące się w pewnych szwedzkich marketach, zaznaczam, że chodzi o prawdziwy styl skandynawski bez wszystkich niepotrzebnych bajerów i marketingowej otoczki. Zresztą, nawet niechby już Ikea i Jysk wzięły swój kawałek tortu – styl skandynawski z tych sklepów nadal będzie mniej kosztowny niż styl glamour albo prowansalski niezależnie od miejsca dokonywania zakupów. To oczywiście wynika z wielu powodów: mniejszej ilości zasadniczo prostszych mebli, ograniczenia ilości dodatków, korzystania z najczęściej tanich materiałów i spory udział inwencji własnej w aranżacji wnętrza. Styl skandynawski może być też tańszy i droższy – jak każda aranżacja, natomiast nie da się ukryć, że mając do dyspozycji tylko ograniczony budżet, właśnie w stylów Scandi najłatwiej będzie kompletnie wyposażyć mieszkanie czy nawet dość spory dom.

Argument 4: kreatywność

Konia z rzędem temu, kto potrafi się wyróżnić we wnętrzu Chabby Chic. Ten styl ma tak wąsko zakreślone granice, że każde odstępstwo od nich będzie niemal aranżacyjnym bluźnierstwem. Znów – nie jest to wada, ale ograniczenie kreatywności na pewno. Teoretycznie na większą swobodę pozwala pop-art, ale tutaj znów reguły są tak dowolne, że trudno powiedzieć, co się w nich mieści, a co jest odstępstwem. Natomiast jeśli chodzi o glamour… no cóż, trudno doszukiwać się kreatywności jedynie w przestawieniu wyposażenia z jednego miejsca na drugie. Styl skandynawski natomiast dziś traktowany jest raczej jako tło: kreatywny dobór dodatków kolorystycznych, zmiana akcentu barwnego, a nawet najprostsza naklejka na ścianę lub samodzielnie wykonana dekoracja, skądinąd w Scandi bardzo pożądana, to już krok w stronę stworzenia własnej wersji stylu.

A co przyniesie przyszłość?

Style pojawiają się i mijają, taki już urok mody i prawdopodobnie moda na styl skandynawski też kiedyś przeminie. Kiedyś, ale jeszcze nie teraz, bo na razie odkrywamy coraz to nowe możliwości związane z tego rodzaju aranżacjami. Wydaje się, że początkowa prostota stwarza sposobność do tworzenia coraz to nowych odmian czy szkół stylu skandynawskiego, które jednocześnie są dalekie i bliskie oryginałowi, a każda ma swój urok. A jeśli na to nałożyć kryterium cenowe, to mamy wszelkie podstawy do tego, żeby nie prognozować rychłych zmian.

Artykuł partnera.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie