Fantastyka książki: Głos Pana

Antoni Kwapisz
06.09.2015

Głos Pana

Autor     Stanisław Lem
Kraj wydania     Polska
Język     polski
Data pierwszego wydania     1968
Wydawca     Czytelnik
Typ utworu     Powieść fantastyczno-naukowa

Głos Pana – powieść Stanisława Lema. Po raz pierwszy wydana nakładem wydawnictwa Czytelnik w roku 1968.

Głos Pana to powieść science fiction ze zwartym filozoficznym przesłaniem. Opowiada ona o wysiłku naukowców nad rozkodowaniem, przetłumaczeniem i zrozumieniem transmisji pozaziemskiej (patrz: SETI). Powieść krytycznie podsumowuje ludzkie intencje i wysiłki w interpretacji tłumaczenia obcej wiadomości i zastosowanie zdobytych danych. Powieść ta, obok Solaris i Cyberiady, jest jednym z najbardziej znanych dzieł autora.


Powieść jest pisana przez narratora w pierwszej osobie i stanowi wspomnienia matematyka Petera Hogartha. Matematyk ten zostaje zaangażowany w projekt wojskowy, kierowany przez Pentagon, gdzieś na Pustyni Nevada. Projekt, w którym uczestniczy wielu naukowców różnych dziedzin, jest próbą rozkodowania czegoś, co wygląda na transmisję pozaziemską z układu Małego Psa.

Z tej okazji Hogarth, a raczej sam Lem, przedstawia czytelnikowi szereg dyskusji na pograniczu kosmologii i filozofii: poczynając od debaty epistemologicznej, teorii systemów, informacji i prawdopodobieństwa, poprzez koncepcje biologii ewolucyjnej i możliwe przejawy i motywy inteligencji pozaziemskiej, z dygresjami na temat etyki w badaniach wojskowych, aż do ograniczeń nauki wymuszonej podświadomą naturą ludzką, by zagłębiać się w analizę każdego nieznanego objektu. W pewnym momencie uwikłani w projekt naukowcy, zdesperowani w poszukiwaniu nowych pomysłów, zaczynają nawet czytać i dyskutować nad popularnymi dziełami s-f, i Lem używa tego wybiegu do pewnej krytyki tego gatunku literackiego, gdy Hogarth wkrótce nudzi się i nie ma złudzeń wobec monotonnej fabuły i niewyobrażalnej akcji zawartej w magazynach s-f.

Naukowcy dochodzą do pewnych rozwiązań, które popychają naprzód odcyfrowywanie sygnału, jednak, o czym zresztą jesteśmy informowani na pierwszych stronach pamiętnika, za cały włożony w prace wysiłek, dochodzą jedynie do kilku nowych odkryć. Przy końcu projektu, naukowcy nie są już tak pewni jak na początku, czy sygnał był wiadomoścą od inteligencji pozaziemskiej, której ludzkość nie dała rady odcyfrować, czy też przypadkowym kosmicznym hałasem tła, które w pewnym momencie dało efekt "tysięcy małp stukających na tysiącach maszyn do pisania i tworzących sensowne dzieło".

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie