Larp Wygnańcy Narnii

Krzysztof Jagielski
07.09.2015

Bogatymi Londyńczykami wstrząsnęła wiadomość – „Nieuchwytny włamywacz znów zaatakował - to już piąte włamanie w tak krótkim czasie”. Ich bogactwa nie są już bezpieczne.

Scotland Yard nie ma żadnych śladów. Na miejscach zbrodni nikt nie wybił okna, nikt nie grzebał przy zamkach, nikt nawet nie otworzył żadnego z nich... Kompletny brak poszlak, o dowodach nawet nie marzymy. Policja rozkłada bezradnie ręce. Agencje ubezpieczeniowe podejrzewają próby wyłudzenia ogromnych sum pieniędzy.
Tak zaczął się larp (mojego autorstwa) pt. „Wygnańcy Narnii” – pamiętnej soboty 13.03.2010r.

„Wygnańcy” odbyli się w GKF (Klub „Maciuś I”). W larpie wzięło udział ponad 20 graczy.
Był to larp osadzony w klimatach popularnego Steampunka z dodanymi elementami detektywistycznymi. Gracze otrzymali postacie businessmanów, detektywów,
tajemniczych przybyszów. Ich głównym zadaniem było rozwiązanie tajemniczych kradzieży, które wstrząsnęły Londynem. Poszlaki zaprowadziły Scotland Yard pod drzwi producenta szaf – Wilfreda Commandora... Czekało tam na nich wiele niespodzianek, pułapek zastawionych w naszym świecie oraz w tajemniczej Narnii, do której można było wejść przez szafę pana Commandora.
Graczom udało się rozwikłać prawie całą intrygę – czego im gratuluję.

Mateusz Zachciał
GFK

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie