Aktualizacje – zmora współczesnych graczy

Marek Szydełko
12.12.2017

Na pewno zdarzyło Ci się kiedyś wrócić z pracy po bardzo ciężkim dniu i marzyć o tym, by pozbyć się złych emocji podczas gry w ulubiony tytuł. Siadasz przed telewizorem, uruchamiasz konsolę, odpalasz grę i… klops. Wyświetla się komunikat, że teraz, to możesz zapomnieć o zabawie, bo gra musi się zaktualizować, co – w zależności od wielkości pliku i szybkości łącza internetowego – zajmie od kilkunastu minut do ponad godziny. Jak tu się nie zdenerwować? Czym właściwie są aktualizacje i dlaczego tak często trzeba je pobierać? Przeczytaj.

Naprawianie błędów, ale nie tylko

Dla żadnego gracza nie jest tajemnicą, że nowe gry pojawiają się na rynku w wersjach mocno niedopracowanych. Wpływa na to szaleńczy tryb wydawniczy. Wydawcy nie chcą czekać, aż twórcy dopieszczą swoje dzieła, bo albo za chwilę święta, albo wakacje, albo konkurencja już coś szykuje. W efekcie w dniu premiery dostajemy grę, która jest pełna błędów, nie zawsze działa stabilnie i z góry wiadomo, że musi zostać naprawiona.

Temu służy wydawanie tzw. patchy, czyli łatek do gier. W pierwszych kilku miesiącach od premiery może się zdarzyć, że zajdzie konieczność pobrania nawet kilku dużych i kilkunastu mniejszych patchy, które naprawią irytujące błędy i dodadzą nowe elementy do świata gry. Właśnie dlatego nie znasz dnia ni godziny, gdy zamiast oddania się zabawie, będziesz musiał cierpliwie poczekać  na zaktualizowanie tytułu.

Jeszcze jednym powodem wydawania aktualizacji jest dbałość o to, by gra była możliwie realistyczna. To akurat należy policzyć twórcom i wydawcom za plus. Przykładem może być seria „Fifa”, która aktualizuje się notorycznie, bo akurat jakaś drużyna zmieniła stroje czy udało się zdobyć licencję na odwzorowanie oryginalnego stadionu.

Problem dla posiadaczy wolnego Internetu…

W przypadku bardzo szybkiego łącza pobranie nawet sporej aktualizacji nie jest jakimś szczególnym kłopotem, bo cała operacja trwa kilkanaście minut. Jednak pamiętajmy, że gros graczy w Polsce korzysta z Internetu mobilnego o prędkości np. 1 Mb/s. Jeśli okaże się, że producent gry przygotował patch o objętości np. 10 GB, to jego pobranie będzie trwać wieczność.

…i małych dysków

Dla niektórych sporym problemem jest też ograniczona przestrzeń dyskowa. Patche bywają naprawdę okazałe i nierzadko zajmują kilkanaście gigabajtów miejsca. Jeśli już teraz gry na dysku Twojej konsoli niemal wyczerpały jego pojemność, to być może przed pobraniem aktualizacji będziesz musiał usunąć jeden z tytułów lub podłączyć dysk zewnętrzny.

Od aktualizacji nie da się uciec, a jeśli grasz na konsoli, to musisz się pogodzić z tym, że tytuł nie uruchomi się przed pobraniem patcha. Niestety, nie ma co liczyć na poprawę sytuacji. Gry są tworzone w coraz szybszym tempie, a to zwyczajnie wymusza popełnianie błędów.

 

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie