60 na karku, a oni nie chcą skończyć. TOP 5 dinozaurów światowej muzyki

Jerzy Biernacki
06.02.2017

Z niektórymi muzykami jest jak z winem – im są starsi, tym wydają się być lepsi. Ten frazes oczywiście nie jest prawdą objawioną, ale w przypadku wielu kapel można mówić o tym, że czas się ich nie ima. Wciąż koncertują, nagrywają płyty, a na ich występy przychodzą ludzie, którzy spokojnie mogliby być wnukami muzyków. Wymieniamy 5 dinozaurów światowej muzyki, którzy mimo 60 na karki nie mają zamiaru schodzić ze sceny.

  1. AC/DC – legendarny australijski zespół przeżywał wzloty i upadki, ale dziś jest zaliczany do grona największych kapel w historii rocka. Każdy ich koncert przyciąga gigantyczne tłumy. Panowie są grubo po 60, niedawno stracili perkusistę (nabroił i poszedł za karaty), problemy ze słuchem miał wokalista, ale AC/DC się nie poddają i wciąż koncertują – ostatnio z Axlem Rosem z Guns N'Roses.
  2. Rod Stewart – dawno skończył 70. lat, ale wciąż zachwyca widownię swoim głosem. Każdy, kto usłyszy „I'm sailing” na żywo przekona się, że lata ciężkiej pracy (i ciężkiego imprezowania) nie wpłynęły szczególnie na formę Roda. To bezapelacyjnie jeden z najlepszych wokalistów w historii muzyki, którego charakterystyczna chrypka mogłaby utulać do snu niejedną kobietę.
  3. Elton John – kolejny siedemdziesięciolatek na liściem, który ma za sobą ponad 40 lat na scenie, a sprawia wrażenie, jakby dopiero na nią wchodził. Widać, że koncerty sprawiają mu ogromną frajdę. John to legenda brytyjskiej i światowej muzyki. Każda jego płyta jest gwarancją gigantycznych zysków, a koncerty sprzedają się na pniu. Formy mógłby mu pozazdrościć niejeden trzydziestolatek.
  4. Aerosmith – co prawda panowie zapowiedzieli zakończenie kariery scenicznej, ale chyba nikt nie bierze tych słów na poważnie. Trudno sobie przecież wyobrazić, aby takie tuzy nagle zniknęły ze sceny. Steven Tyler, Joe Perry i koledzy wciąż potrafią sprzedać koncerty do ostatniego biletu i choć od dawna nie nagrali żadnego nowego materiału, to ten stary jest na tyle dobry, że jakoś nie mamy im za złe braku świeżych pomysłów.
  5. The Rolling Stones – nie mogło ich zabraknąć na naszej liście, ponieważ to jedyny zespół, który sławą może konkurować z legendarnymi Beatlesami. Stonesi z Mickiem Jaggerem na czele są grubo po siedemdziesiątce, ale wciąż koncertują. Oczywiście, krążą legendy o tym, że poczciwy Mick musi biegać za kulisy, aby przyjąć dawkę tlenu, ale spójrz na swojego dziadka i wyobraź sobie jego dającego dwugodzinny koncert. Nabierzesz szacunku do tego, co robią Stonesi.

Oczywiście dinozaurów światowej muzyki jest znacznie więcej – by wymienić jeszcze Paula McCartney czy z naszego podwórka Marylę Rodowicz. Tym artystom należy się duży szacunek.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie