Forever 27 Club – to pojęcie musi znać każdy fan muzyki

Jerzy Biernacki
16.03.2018

Muzyka to wielkie emocje, fascynacje, duchowe uniesienia, ale i dramaty. Historia zna przypadki wielu wybitnych artystów, którzy przedwcześnie opuścili ziemski padół – zwykle z własnej winy. Swoistą ciekawostką jest fakt, że część z nich umarła dokładnie w wieku 27 lat. Ta „klątwa” stała się podstawą do stworzenia określenia „Forever 27 Club”. Kto znalazł się w tym specyficznym „klubie”? Przeczytaj.

Żyli szybko, grali świetnie, umarli bardzo młodo

W „Forever 27 Club” znajdują się muzycy, którzy odeszli grubo przed trzydziestką, ale w tak krótkim czasie zdążyli na stałe zapisać się w historii światowej popkultury. Łączy ich nie tylko fakt śmierci w tym samym wieku. Przede wszystkim są powszechnie znani, mieli miliony fanów i stworzyli fantastyczną muzykę, której słuchają kolejne pokolenia fanów.

W tym „klubie” – niestety – znaleźli się artyści, którzy mieli przed sobą całe muzyczne życie. Ich śmierć była szokiem nie tylko dla osób uwielbiających ich dokonania sceniczne, ale także dla tych, którzy na co dzień nie interesują się muzyką. Tyle tytułem wstępu. Pora poznać najbardziej znanych członków „Forever 27 Club”.

Jimi Hendrix

Wybitny gitarzysta i wokalista zmarł dokładnie 18 września 1970 roku. Przyczyna jego śmierci była prozaiczna: artysta zadławił się wymiocinami po zażyciu śmiertelnej dawki narkotyków, przede wszystkim barbituranów. Sprawa nigdy nie została do końca wyjaśniona – część fanów podejrzewa, że Hendrix został zamordowany.

Janis Joplin

Najwybitniejsza przedstawicielka muzycznego ruchu hippisowskiego, posiadaczka wspaniałego głosu, ale też postać tragiczna. Joplin odeszła kilka tygodni po Hendrixie, 4 października 1970 roku. Prawdopodobną przyczyną jej śmierci było przedawkowanie heroiny.

Jim Morrison

Lider kultowego zespołu The Doors nie radził sobie ze swoimi uzależnieniami, które w końcu zaprowadziły go do grobu. Morrison zmarł 3 lipca 1971 roku – sekcja zwłok wykazała, że doznał zawału serca. W tak młodym wieku musiało to być efektem wieloletniego zażywania narkotyków i nadużywania alkoholu.

Kurt Cobain

Współzałożyciel najważniejszego zespołu pierwszej połowy lat 90., czyli Nirvany. Cobain był uzależniony od heroiny, wielokrotnie podejmował próbę leczenia. Po ostatnim odwyku wrócił do swojego domu w Seattle, gdzie popełnił samobójstwo strzelając sobie w twarz. Było to 5 kwietnia 1994 roku.

Amy Winehouse

Wspaniała wokalistka, posiadaczka niepowtarzalnego głosu, której sławę przyniosła fantastyczna płyta „Back to Black”. Winehouse nie udźwignęła presji bycia gwiazdą. Miała poważne problemy sercowe, uzależniła się od leków, narkotyków i przede wszystkim alkoholu. To właśnie ten ostatni był bezpośrednią przyczyną śmierci artystki 23 lipca 2011 roku. Sekcja zwłok wykazała silne zatrucie alkoholowe.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie