Koncert ulubionego zespołu to wspaniałe przeżycie. Niestety, psychologia tłumu jest nieubłagana i w ogromnym zagęszczeniu wszystko może się zdarzyć. Historia przynosi nam zbyt wiele dramatycznych przykładów. W ostatnich kilkudziesięciu latach doszło do ogromnych tragedii, które rozegrały się podczas koncertów i festiwali muzycznych. Przypominamy 5 takich wydarzeń.
- Koncert w Stoczni Gdańskiej 1994 – to do dziś najczarniejsza karta w historii polskiej muzyki. W 1994 roku koncert w stoczni dał będący u szczytu popularności zespół Golden Life. Wtedy rozegrała się tragedia. Ktoś podłożył ogień, a w pożarze zginęło 7 osób – dwie zostały stratowane przez tłum. Sprawcy do dziś nie złapano. Golden Life po latach nagrali swój najsłynniejszy utwór „24.11.94”, będący hołdem dla ofiar. Przed halą stoczni stanął pomnik z wyrytym wersetem „Życie choć piękne tak kruche jest”.
- Koncert w sali Bataclan w Paryżu – w listopadzie 2015 roku doszło do największej masakry podczas koncertu muzycznego. Występ zespołu Eagles of Death Metal zamienił się w dramat. Sala Bataclan stała się celem ataku terrorystycznego zorganizowanego przez islamskich ekstremistów. Zginęło ponad 100 osób, w tym manager zespołu. Po roku Eagles of Death Metal wrócili do Paryża i wspólnie z U2 dali koncert ku czci ofiar.
- Festiwal Roskilde 2000 – duński festiwal jest jednym z największych na świecie, ale w 2000 roku cieniem położyła się na nim ogromna tragedia. Podczas koncertu Pearl Jam tłum zaczął napierać na barierki oddzielające publiczność od sceny. Zginęło 9 osób – większość się udusiła. Pearl Jam po tej tragedii przykłada ogromną wagę do bezpieczeństwa podczas swoich koncertów. Zespół przerywa występy, aby upewnić się, że nikomu nic złego się nie dzieje.
- Festiwal Pukkelpop 2011 – nad teren, na którym organizowany jest belgijski festiwal, przeszła potężna nawałnica. W jej wyniku zawaliły się dwie sceny. Zginęły 4 osoby, a na organizatorów spadła ogromna fala krytyki. Teren był źle zabezpieczony, brakowało wyjść ewakuacyjnych, a mimo fatalnych prognoz nie zdecydowano się przerwać wydarzenia.
- Love Parade 2010 – to największa tragedia w historii organizacji imprez muzyki elektronicznej. W 2010 roku w Duisburgu doszło do paniki, w wyniku czego tłum zaczął się tratować. Zginęło aż 21 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Każda z tych tragedii dowodzi jednego: w tłumie zdarzyć może się wszystko. W mgnieniu oka wymarzony koncert może zamienić się w życiową traumę. Bezpieczeństwo uczestników zależy od organizatora – niestety, zbyt często poziom organizacji pozostawia wiele do życzenia.