Chcesz zmienić dostawcę prądu? 5 pułapek, w które można łatwo wpaść

Marek Szydełko
30.01.2017

Od kilku już lat mamy w Polsce tzw. wolny rynek obrotu energią. Wolny tylko z nazwy, ponieważ nadal przeciętny Polak może co najwyżej wybrać sobie dostawcę prądu. Tymczasem producentów energii jest zaledwie kilku, co utrudnia jakąkolwiek konkurencję. Jeśli więc chcesz zmienić dostawcę prądu licząc na duże oszczędności z tego tytułu, to... możesz się przeliczyć. Oto 5 pułapek, w które można bardzo łatwo wpaść decydując się na taki krok.

  1. Odszkodowanie dla dotychczasowego dostawcy – zanim podpiszesz umowę z nowym dostawcą, przeczytaj warunki, jakie wiążą Cię z dotychczasową firmą. Może się bowiem okazać, że za zerwanie umowy przed terminem zakład energetyczny obciąży Cię wysokim kosztem, nazywanym po prostu odszkodowaniem. Takie kwoty mogą iść w setki złotych.
  2. Dwa rachunki – jak wspomnieliśmy we wstępie, nie należy mylić pojęć „dostawca energii” i „producent energii”, ponieważ nie zawsze są one tożsame. Jeśli podpiszesz umowę na dostawy prądu z firmą, która nie jest producentem, to po prostu będziesz otrzymywać dwa osobne rachunki, co może być naprawdę frustrujące.
  3. Uwaga na „super oferty” - wielu dostawców prądu chwali się tym, że ich ceny są np. o 15% niższe niż u konkurencji. Nie wspominają jednak o tym, że wyliczenie powstało w oparciu o różnicę pomiędzy najtańszą i najdroższą ofertą na rynku. W praktyce może się więc okazać, że Twój dotychczasowy dostawca jest droższy tylko o 1-2%, co oczywiście daje pole do rozpoczęcia negocjacji z firmą, a sens zmiany dostawcy stawia pod dużym znakiem zapytania.
  4. Opłaty handlowe – cena jednostkowa za kWh energii to nie wszystko. Weź do ręki rachunek za prąd i przekonaj się, ile opłat dodatkowych nalicza Ci obecny dostawca oraz producent. Dlatego analizując ofertę konkurencji koniecznie dopytaj o wszelkie inne opłaty, poza kosztem energii. Może się okazać, że opłaty handlowe i marketingowe całkowicie podważą sens zmiany dostawcy. Bardzo nieprzyjemną praktyką stosowaną przez wielu dostawców energii, jest podsuwanie klientom ubezpieczenia (nie do końca wiadomo, czego ono dotyczy), za które trzeba słono płacić – nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie! To po prostu kolejny ukryty koszt decydujący o tym, że zmiana dostawcy będzie kompletnie opłacalna.
  5. Termin obowiązywania umowy – często można się spotkać z ofertami, które wymagają zawarcia umowy z nowym dostawcą aż na 5 lat. W zamian ten gwarantuje, że np. przez 2 lata ceny nie wzrosną. Pytanie tylko, kto potrafi przewidzieć, jak będzie kształtować się rynek za np. 3-4 lata? Jeśli wówczas pojawią się znacznie korzystniejsze oferty, to taka umowa będzie niewygodnym kagańcem.

Pamiętaj, aby przed podjęciem decyzji dokładnie zapoznać się z ofertami poszczególnych dostawców (na stronie Urzędu Regulacji Energetyki znajdziesz wygodny kalkulator) oraz poznać wszystkie szczegóły takiej operacji. Chodzi przecież o to, aby nie było jak w przysłowiu o stryjku, który siekierkę zamienił na kijek.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie