Boginie ekranu, czyli 6 aktorek, które przez lata rozpalały męską widownię

Mariusz Siwko
16.01.2017

Aktorki regularnie pojawiają się w zestawieniach najseksowniejszych kobiet świata, ale jednak to już nie to samo, co kiedyś. Nagość stała się tak powszechna, że męską widownię coraz trudniej jest zainteresować samym pokazaniem pośladków czy biustu. W historii kina były (i są) jednak aktorki, które miały wyjątkowy dar uwodzenia z ekranu i dziś uznajemy je za klasyczne „symbole seksu”. Przeczytaj nasz subiektywny ranking 6 aktorek, które najbardziej rozpalały męskie zmysły.

 

  1. Brigitte Bardot – każdy, to obejrzał „Piękne życie” Felliniego na pewno zapamiętał scenę, w której Bardot wyłoniła się z fontanny. Do dziś jest to jedna z najbardziej sensualnych scen filmowych w historii. Francuska aktorka była megagwiazdą w latach 50. i 60., ucieleśnieniem bogini i absolutnym obiektem pożądania milionów mężczyzn na całym świecie.
  2. Marylin Monroe – kobieta o tyle utalentowana i piękna, co tragiczna. Monroe jest jednym z największych symboli kina, nawet po wielu latach od śmierci uznaje się ją za jedną z najważniejszych aktorek w historii. „Happy Birthday” w jej wykonaniu chciałby usłyszeć każdy mężczyzna.
  3. Elizabeth Taylor – bez wątpienia jedna z najpiękniejszych aktorek, jakie pojawiły się na wielkim ekranie. Szczyt sławy osiągnęła w latach 50. i 60., z miejsca stając się jedną z najbardziej pożądanych kobiet światowego show biznesu. Taylor była jedną z tych kobiet, dzięki którym powstał termin: „pin-up girls”. Chodziło o to, że aktorka pojawiała się na plakatach masowo wieszanych w koszarach i w męskich pokojach.
  4. Sharon Stone – pora na czasy nieco bardziej współczesne. Jest rok 1992. Życie toczy się swoim rytmem, aż tu nagle Sharon Stone siada na krześle i zakłada nogę na nogę. Może raczej trzeba napisać: „zakłada nooooooooogę na nooooooooogę” i robi to w taki sposób, że każdemu zdrowemu facetowi szczęka opada na podłogę. Sam film był taki sobie i mało kto pamięta, o co w nim właściwie chodziło. Każdy natomiast zapamiętał nogi Sharon Stone, które zapewniły jej gigantyczną karierę filmową.
  5. Irena Karel – zaglądamy na nasze podwórko, aby przypomnieć jedną z największych seksbomb w historii polskiego kina. O Irenie Karel praktycznie się już nie pamięta, ale wystarczy raz jeszcze obejrzeć „Pana Wołodyjowskiego”, by uświadomić sobie, jak „duże” miała walory. Jeśli tylko wiesz, o co chodzi.
  6. Scarlett Johannson – trudno o niej powiedzieć „seksbomba”, bo w ten sposób deprecjonuje się jej niewątpliwy talent aktorski. Faktem jest jednak, że zabójczo piękna blondynka nie zrobiłaby takiej kariery, gdyby nie jej... ponętne usta. Czy jest facet, który nie wpatrywał się w nie z kosmatymi myślami w głowie?

Oczywiście ranking najseksowniejszych aktorek mógłby być znacznie dłuższy, jednak nam chodziło o wskazanie symboli, które pojedynczymi scenami na zawsze zapadły w pamięć męskiej widowni. Nawet dziś trudno od nich oderwać wzrok.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie