Motocykl, samochód a może skuter? Który pojazd wybrać do miasta?

Piotr Kowalczyk
15.11.2015

Tytułowe pytanie może się wydawać dziwne, bo przecież wiadomo, że prawdziwy facet przemierza kilometry autostrad na swoim wiernym, dwukołowym rumaku. Problem w tym, że stereotyp sobie, a życie sobie. W praktyce każdy z tych pojazdów sprawdzi się w zupełnie innych sytuacjach. My postanowiliśmy poddać je ocenie z punktu widzenia mężczyzny poruszającego się głównie po mieście. Który będzie najlepszy do pokonywania zatłoczonych ulic? Motocykl, samochód, a może skuter? Zapraszamy.

Motocykl – wiatr we włosach i... w zasadzie nic więcej

Motocykl kojarzy się nam z wolnością, ale w miejskich warunkach jego właściciel faktycznie jest takim samym zakładnikiem korków, jak posiadacz samochodu. Sporych rozmiarów maszyna, szczególnie w typie tzw. choppera czy cruisera, ma problem z przejechaniem tuż obok ciasno stojących koło siebie aut. Motocyklista kończy więc swój rajd w kolejce i grzecznie czeka, aż inne pojazdy się poruszą.

W mieście nie sprawdzi się także zwinny ścigacz, czyli motocykl sportowy. Nie będziemy w stanie wykorzystać jego osiągów, chyba że mamy zamiar drastycznie łamać przepisy. Przejazd między stojącymi w korku samochodami jest co prawda łatwiejszy, ale wymaga stalowych nerwów i obserwowania, czy przypadkiem ktoś nie zamierza... otworzyć nam przed nosem drzwi.

Motocykle o sporych mocach nie są więc raczej stworzone do jazdy po zakorkowanych miastach, bo wcale nie będą aż tak bardzo ekonomiczne (duże maszyny potrafią spalić nawet 7-8 litrów na setkę), a w dodatku w polskich warunkach klimatycznych nie ma możliwości korzystania z nich przez cały rok.

Samochód – najbardziej uniwersalny

Po polskich drogach jeździ kilkanaście milionów samochodów, które oczywiście są najpopularniejszymi środkami lokomocji, także w miastach. To problem dla zatłoczonych metropolii, które nie są w stanie poradzić sobie z korkami. Kierowcy klną na zatory, ale i tak uparcie wsiadają do swoich bolidów, aby pokonać choćby krótki odcinek z domu do pracy.

Największym mankamentem samochodu używanego w mieście jest zatem to, że nie da rady się nim przecisnąć przez korki. Jest też drogi w eksploatacji, i nie chodzi tylko o koszty paliwa, ale też ubezpieczenia, płynów eksploatacyjnych i serwisu.

Poza tym samochód ma wiele plusów, którymi dystansuje chociażby motocykl. Można z niego komfortowo korzystać przez cały rok, przewiezie więcej osób i furę zakupów. Zapewnia też wyższy poziom bezpieczeństwa – miejskie stłuczki zazwyczaj nie kończą się zbyt poważnymi obrażeniami.

Skuter – moda przyszła do nas z Zachodu

W Polsce każdego roku przybywa użytkowników skuterów, które stały się już drugim najpopularniejszym środkiem lokomocji w miastach. Nie ma w tym nic dziwnego – są to bardzo fajne, uniwersalne i tanie w utrzymaniu maszyny, które przez większą część roku mogą z powodzeniem zastąpić nam samochód.

Skutery przede wszystkim są mniejsze od motocykli, dlatego z reguły nie mają problemu z przeciskaniem się przez korki. Można je łatwo zaparkować, są zwinne, dość dynamiczne, a przy tym oszczędne – spokojnie da się niedrogo kupić model, który w mieście nie spali więcej niż 4-5 litrów na setkę. Tanie jest również ubezpieczenie.

Minusy? Bez wątpienia fakt, że w Polsce ze skutera nie da się raczej korzystać zimą – nie tylko z uwagi na niskie temperatury, ale też wąskie koła, które utrudniają jazdę po śliskiej nawierzchni i błocie pośniegowym. Skuter może nam jednak posłużyć za bardzo uniwersalny środek transportu w okresie od kwietnia do listopada. Wystarczy wyposażyć go w bagażnik, aby zmieścić w nim aktówkę, a i znajdzie się miejsce na jakieś zakupy. Mieszkańcy południa Europy korzystają ze skuterów przez cały rok i wcale nie tęsknią za samochodami.

Wybór jest zatem trudny, bo pojazdy te nie mają raczej wspólnych, uzupełniających się cech i w praktyce służą do zupełnie innych celów. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc posiadanie ich wszystkich – motocykla na weekendowe wypady po mieście, skutera na wiosenno-letnie dojazdy do pracy, a samochodu na zimę i duże zakupy. Kogo jednak na to stać?

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie