TOR - do czego służy i jakie ma zastosowania?

Mateusz Nowak
11.08.2017

TOR… nazwa ta (choć brzmi tajemniczo i kryje się za nią wynalazek torujący drogę każdemu, kto oczekuje anonimowości w internecie) jest skrótem od “The Onion Router”, co można przetłumaczyć jako… “Cebulowy Rozgałęźnik”. Nie ma to jednak związku z cechami osób, które chętnie się tym wynalazkiem posługują; nawiązanie do cebuli odnosi się do wielowarstwowej struktury tego… no, właśnie. Co to właściwie jest i do czego służy?

ISTOTA I DZIAŁANIE TOR

TOR to nic innego, niż darmowy serwis anonimizujący, a u sedna - sieć tysięcy serwerów proxy. To właśnie one zapewniają ogromne prawdopodobieństwo zachowania prywatności podczas przeglądania stron internetowych; robią to w ten sposób, że w trakcie otwierania kolejnych witryn uruchamiają się w losowej kolejności, wchodząc tym samym niejako pomiędzy użytkownika i odwiedzaną przez niego stronę. Już pierwszy serwer proxy, który przystępuje do akcji, podmienia adres IP internauty na swój własny, a przy każdym kolejnym ruchu tego typu oznaczenie znowu się zmienia. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi, operator danej strony nie potrafi dociec, jakie jest faktyczne, źródłowe pochodzenie zapytania. TOR przesyła do operatora zapytania i adresy IP, ale wszystkie pozostają w formie zaszyfrowanej.

Proces ten nosi znamiona reakcji łańcuchowej: drugi serwer musi rozszyfrować dane pierwszego, by zaszyfrować je na nowo i dostarczyć kolejnemu. Mamy więc do czynienia z jedną, jedyną słabością serwisu, dzięki której wspomnieliśmy wcześniej nie o gwarancji bezpieczeństwa, a “jedynie” ogromnym jego prawdopodobieństwie: otóż w przypadku, kiedy jeden z serwerów proxy padnie ofiarą inwigilacji, wówczas dostarczone przez niego dane będą właściwie bezużyteczne. Jedynie ostatni serwer w każdym łańcuchu przetwarza zapytanie ponownie na jawny tekst. Tutaj właśnie tkwi pewien haczyk.

ZASTOSOWANIE TOR

Zarówno w życiu realnym, jak i wirtualnym, robimy rzeczy, którymi nie chcemy dzielić się ze światem. Rodzaj i ilość takich rzeczy jest zróżnicowana i podobnie wiele jest przyczyn, dla których ludzie chcą zachować anonimowość. Niektórzy są skryci, inni otwarci, jeszcze inni umiarkowanie sceptyczni. Tak czy inaczej, niekoniecznie trzeba uskuteczniać coś nielegalnego czy generalnie nagannego, by chcieć pozostać niewidocznym dla innych. TOR wychodzi naprzeciw tej potrzebie, umożliwiając surfowanie po sieci z dużą dozą pewności, że nie zostaniemy rozpoznani. Cokolwiek więc chcielibyśmy robić, zastosowanie TOR sprowadza się po prostu do anonimowego korzystania z internetu, co nie wymaga jakichkolwiek specjalnych umiejętności od użytkowników omawianego serwisu. Oferuje on bowiem firmowaną przez siebie przeglądarkę, która została zbudowana na bazie znanej wszystkim przeglądarki Firefox. TOR obok VPN to obecnie najlepszy sposób na ochronę swojej prywatności i zwiększenie anonimowości w sieci. Więcej informacji na temat tego co to jest VPN możemy znaleźć na stronie https://www.dobryvpn.pl/.

Niestety, tym spośród nas, którzy wierzą we wszechogarniającą inwigilację “Rządu Światowego”, TOR nie zapewni frajdy i nie pomoże odetchnąć z ulgą. Proces anonimizacji wymaga całkiem sporych zasobów - w tym i zasobów czasu, toteż spowalnia wyświetlanie się stron, nie wspominając o pobieraniu plików czy próbach odtwarzania video w trybie online; to oznacza raczej nici z systematycznego, zwyczajnego surfowania. Bez względu jednak na pobudki i poziom cierpliwości, możemy być prawie pewni, że nasza anonimowość zostanie nienaruszona; tym bardziej, że TOR został wyposażony w mechanizm zwany “zasadą przypadku”. Polega ona na tym, iż co każde dziesięć minut otwierana jest inna, losowa droga przez rozległą sieć serwerów. Tej zasadzie zawdzięczamy uniemożliwienie (na dłuższą metę) skutecznej inwigilacji, nawet w razie przejęcia kontroli nad kilkoma serwerami proxy. Poza tym, kod programu jest publiczny dostępny (nazywa się to Open Source). Ta właściwość sprzyja bieżącemu wychwytywaniu słabych punktów i czyni niemożliwym implementowanie funkcji szpiegowskich. Nic, tylko korzystać.

A CO Z LEGALNOŚCIĄ?

Gdyby używanie TOR było nielegalne, mielibyśmy poważne powody, by przypuszczać, że władza faktycznie chce nas mieć pod totalną kontrolą. Nie ma się jednak czego obawiać; w świetle aktualnie obowiązującego prawa, korzystanie z TOR jest dozwolone. Nie można jedynie cieszyć się nim w pracy, jeśli nie uzyskamy na to zgody ze strony pracodawcy. Koniec końców - dlaczego TOR miałby być nielegalny? Wielu z nas przecież irytuje fakt, że tak wiele stron WWW zbiera o nas informacje, wskutek czego buduje coraz bardziej szczegółowe profile naszych osobowości. Niezależnie od tego, w jakie intencje wierzymy, jedno jest pewne: profile te służą choćby temu, by zalewały nas dziesiątki reklam dostosowanych (lepiej lub gorzej) do naszego profilu. TOR może po prostu zaoferować nam komfort bycia wolnym od podobnych “atrakcji”. A zatem, podsumujmy: korzystanie z TOR jest w pełni legalne, tak samo, jak korzystanie z dowolnej, zwykłej przeglądarki. Nielegalne są jedynie konkretne zastosowania, za które można zostać ukaranym również wtedy, gdy nie robimy niczego w żadnym ukryciu.

Artykuł partnera.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie