Dlaczego firma ubezpieczeniowa nie ma znaczenia przy wyborze OC komunikacyjnego?

Mateusz Nowak
16.02.2018

Co roku miliony polskich kierowców mierzą się z tym samym problemem. Znów trzeba wykupić ubezpieczenie komunikacyjne OC na samochód, a ceny regularnie rosną i powoli zbliżają się do poziomu tych obowiązujących w Europie Zachodniej. Głównym kryterium wyboru polisy jest oczywiście cena. Czy warto brać pod uwagę coś jeszcze? Zdecydowanie nie. Dlaczego? Dowiesz się z naszego poradnika.

Żadnych różnic w zakresie ubezpieczenia

O ile w przypadku polisy AC czy ubezpieczenia domu obowiązkowo trzeba sprawdzić zakres oferty danego towarzystwa, o tyle kierowcy wykupujący ubezpieczenie OC mogą sobie to darować. Powód jest prosty: zakres ochrony jest ustalony przepisami polskiego prawa i ubezpieczyciele nie mogą tutaj zaoferować niczego we własnym zakresie.

Pamiętaj

Polisa OC kupiona w towarzystwie A nie może być lepsza lub gorsza niż w towarzystwie B. Nie pozwala na to prawo.

Nie ma zatem żadnego znaczenia, gdzie wykupisz polisę OC. Z powodzeniem możesz wybrać najtańszego ubezpieczyciela, ponieważ i tak to nie Ty jesteś objęty ochroną. Właśnie dlatego jedynym kryterium jest najniższa cena.

Jak kuszą ubezpieczyciele?

Oczywiście towarzystwa ubezpieczeniowe mają swoje sposoby na to, by przekonać kierowców do wykupywania polis właśnie u nich. Ponieważ nie mogą zaoferować niczego lepsze w zakresie samej ochrony, sięgają po inne sztuczki. Jakie?

Ot, chociażby oferują lepsze warunki ubezpieczenia NNW, którego wykupienie nie jest obowiązkowe, ale większość kierowców i tak się na nie decyduje. Niektóre towarzystwa tworzą też atrakcyjnie wyglądające pakiety, w ramach których kierowca otrzymuje nie tylko polisę OC, ale także np. mini casco czy ubezpieczenie szyb w samochodzie.

Coraz częściej stosowanym trikiem jest kuszenie udzieleniem pomocy w razie, gdy to klient będzie poszkodowany w kolizji drogowej. Towarzystwo mówi tak: „Wykup polisę u nas, a to my wypłacimy Ci odszkodowanie. Nie będziesz musiał użerać się z ubezpieczycielem sprawcy”. Warto do takich obietnic podchodzić z ograniczonym zaufaniem.

Po pierwsze: nie ma mowy o żadnym „użeraniu się” – towarzystwo ubezpieczeniowe nie robi łaski i ma obowiązek wziąć odpowiedzialność za skutki kolizji. Po drugie: taką „pomoc” oferują praktycznie wszyscy ubezpieczyciele. Nie jest to więc żadna korzyść, która uzasadniałaby wykupienie droższej polisy OC.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie