Wyglądać jak bloggerka modowa...

Krzysztof Jagielski
09.12.2015

Inspirujecie się czasem stylizacjami dziewczyn prowadzących blogi modowe? Ja przyznam, że zdarza mi się zaglądać na niektóre blogi, unikam tych "bardzo znanych", szukam raczej propozycji normalnych dziewczyn, takich jak ja, bo niektórym sodówka uderzyła do głowy i nie warto kultywować jakiegoś dziwnego uwielbienia ich "twórczością". Jedna z moich koleżanek, którą uwielbiam za jej poczucie humoru, śmieje się, bo nie rozumie, po co przeglądać te strony- "To już nie umiesz się sama ubrać?" :) Jasne, że umiem. Po co więc oglądam stylizacje innych

Często przeglądając blogi o modzie natrafiam na stylizacje, które są połączeniem rzeczy z pozoru kompletnie do siebie nie pasujących, w moim mniemaniu oczywiście, czyli na przykład bałabym się połączyć taki kolor z takim albo taką bluzkę z takim rodzajem spodni i tak dalej. Natomiast na zdjęciach widzę, że dziewczyna wygląda w tym rewelacyjnie, więc dlaczego ja miałabym wyglądać gorzej? Przekonuję się, że zestaw, którego unikałam, prezentuje się świetnie i że mam w swojej szafie kilka podobnych rzeczy, które bez stresu mogę ze sobą połączyć i stworzyć coś oryginalnego.

Nigdy nie kopiuję całej stylizacji, jaką zobaczę, choćby nie wiem jak do mnie pasowała. Powodów jest kilka i są oczywiste- po pierwsze nie mam ochoty wydawać pieniędzy na każdą zaprezentowaną rzecz, skoro w mojej garderobie wiszą bardzo podobne elementy, a po drugie nie chcę kraść komuś pomysłu od A do Z. Kiedy widzę stylizację z łososiowym kardiganem, który jest przepiękny, nie zamawiam go bezmyślnie, tylko myślę, czym mogę go zastąpić i okazuje się, że mam w szafie beżowy kardigan w zupełnie innym fasonie, ale równie rewelacyjny. Piękna torebka skórzana, którą dziewczyna na zdjęciu dzierży w dłoni również nie jest niezastąpiona. Uwielbiam duże torebki: kuferki, woki czy listonoszki damskie, myślę że każda z nich będzie jak najbardziej trafionym zamiennikiem.

Zatem nie kopiuję, inspiruję się. Zdarzyło się jednak kilkukrotnie, że czyjś pomysł tak mnie zachwycił, że zamówiłam kilka takich samych ubrań, jakie prezentowała modelka. Trafiam też nierzadko niestety na blogi osób, które moim zdaniem nie mają zielonego pojęcia o tym, jak dobrze wyglądać i ich propozycje stylizacji są nietrafione, nie wyglądają dobrze, robią coś na siłę, bo "fajnie jest mieć bloga". W takich wypadkach chodzi chyba o jakieś samouwielbienie- cyknę parę fotek, niech patrzą, jaka jestem piękna. Bez sensu, ale w sumie nikomu krzywdy nie robią (chyba że sobie), a i mają jakieś małe grono odbiorców, więc summa summarum nie mam nic przeciwko.

Ta sama koleżanka, o której wspomniałam na początku, zapytała mnie też złośliwie, dlaczego sama nie zacznę prowadzić takiego bloga- "Masz tyle ciuchów i dodatków. W sumie nie najgorzej się ubierasz.". Ale milutka :) Nie czuję potrzeby takiego uzewnętrzniania się, prezentowania siebie. Nie chce mi się biegać z aparatem i "strzelać fotek" przy drzewie, na ulicy, czy ławce. Nikomu nie ujmuję, bo oglądać efekty takiej sesji lubię, ale sama nie mam ochoty się w to bawić. Nie wnikam, czy jedne dziewczyny robią to, bo chcą się jakoś dowartościować, czy pochwalić się, na jakie ubrania je stać, czy też inne powody nimi kierują. Niektóre może naprawdę kochają modę i zabawę nią. Dla mnie jest to ok, bo dzięki temu często znajduję naprawdę świetne rozwiązania, wspaniałe ubrania i dodatki, a co najważniejsze czasem okazuje się, że niektóre z moich rzeczy, które spisałam już na straty, mogą zyskać drugie życie, zamiast lądować w koszu na śmieci. Myślcie zatem co chcecie, ale ja w blogach modowych nie widzę nic złego i polecam zajrzeć co jakiś czas na ulubioną stronę. Udanych inspiracji!

Artykuł partnera.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie