Nowy Wymiar Tworzenia i Użytkowania Wiedzy

Mateusz Nowak
23.08.2015

Społeczeństwo Wiedzy – Nowy Wymiar Tworzenia i Użytkowania Wiedzy cz1: Streszczenie i wstęp - próba artykulacji – Czesław CEMPEL Politechnika Poznańska[1]

Streszczenie

Zaawansowane społeczności świata zmierzają powoli od gospodarki opartej na przetwarzaniu materii, energii i informacji do gospodarki, a lepiej społeczeństwa, opartego na przetwarzaniu i tworzeniu wiedzy. W artykule przedstawiono personalną próbę ujęcia rozmiaru tej aktywności ludzkiej; od badań naukowych do administracji i polityki, w całym zakresie widzianym przez pryzmat wiedzy i technologii informatycznych. W zamiarze, takie przedstawienie może ułatwić sformułowanie wizji i misji przedsiębiorstw opartych na wiedzy, Szkół Wyższych, Instytucji Badawczych i Innowacyjnych w pierwszym rzędzie.


1. Wstęp

W latach 60 – tych ubiegłego stulecia w gospodarce amerykańskiej, a potem krajów zachodnich i Japonii, nastąpił znamienny fakt; liczba zatrudnionych w tradycyjnych przemysłach wytwórczych i przetwórczych minęła połowę zatrudnionych na korzyść usług, administracji, badań – czyli aktywności gospodarczej polegającej na przetwarzaniu i wytwarzaniu informacji[3]. Fakt ten dostrzegli dość wcześnie i wykorzystali teoretycy zarządzania oraz analitycy i prognostycy rozwoju społeczno gospodarczego. Wśród tych pierwszych trzeba wymienić co najmniej dwa nazwiska Drucker [Drucker93] i Senge [Senge98], prekursorów i twórców zarządzania wiedzą i organizacji uczących się. Bardzo blisko tym tendencjom są udane japońskie próby, nie tylko zarządzania wiedzą jak na zachodzie, ale organizacyjnego tworzenia wiedzy [Nonaka00], co czynią z powodzeniem przodujące korporacje japońskie.

Wśród analityków i prognostyków rozwoju społecznego poczesne miejsce zajmują koncepcje Toffler’a i Toffler’ów [Toffler96], dotyczące roli wiedzy w gospodarce i rozwoju społecznym. Zgodnie z tymi źródłami wiedza jest substytutem wszystkich czynników produkcji i postępu społecznego[4]. Na płaszczyźnie rozumienia siebie i świata, będącego istotnym składnikiem postępu, wiedza jest jednym z ostatnich pięter, przed mądrością, i powstaje z danych, by przez kolejne agregacje i połączenia dać informacje, w dalszym ciągu tego samego procesu wiedzę, a na końcu mądrość. Jednak jasno trzeba stwierdzić, że [Billinger98]:

- zbiór danych nie jest informacją,

- zbiór informacji nie jest wiedzą,

- zbiór wiedzy nie stanowi mądrości,

- zbiór mądrości nie daje prawdy.

Ten liczący się zwrot w aktywności ludzkiej zaszedł dzięki rozwojowi hardwaru i softwaru informatycznego. Wymiar tego rozwoju jest ogromny; począwszy od pierwszych algorytmów J. von Neumana i A. Turinga, aż po współczesne systemy informatyczne. Od pierwszych komputerów w latach pięćdziesiątych (ENIAC), aż do obecnych, coraz nowszych wersji komputerów osobistych i notebook’ów. Całość tego półwiekowego rozwoju można ująć jednym kluczowym określeniem: technologie informatyczne, czyli hardware i software we wzajemnym synergicznym współdziałaniu. Jednak to nie wszystko, bo powyższe dotyczy jedynie lokalnego przetwarzania informacji i wiedzy, a nam potrzebne jest globalne jej wykorzystanie w skali kraju, kontynentu i całej planety. W sukurs, jak zwykle, przyszły tu ‘odpadki’ z zaawansowanych badań wojskowych w latach 80-tych, mające na celu stworzenie elektronicznej sieci poufnej wymiany informacji odpornej na porażenia nuklearne. W ten sposób z DARPA[5]-net powstał Internet.

W swej obecnej postaci Internet to globalna sieć – umysł świata[6] jak ją nazywa Derrick de KERCKHOVE, jeden z liczących się autorytetów w dziedzinie sieciowości [Kerckhove01]. Internet obecnie to rozproszona inteligencja świata z milionami serwerów[7], dziesiątkami milionów terminali uczestniczących w konsumpcji, przetwarzaniu i wytwarzaniu wiedzy. Jeśli do tego dodać komunikację satelitarną, telefonię przewodową i komórkową, to jako ludzkość mamy praktycznie w rękach niezwykły potencjał sprawczy;

wiedzę w każdym miejscu i w każdym czasie.


Stąd też niezależnie czy jesteśmy w Krzemowej Dolinie[8], czy w Poznaniu, mamy teoretycznie takie same możliwości przetwarzania wiedzy. Możemy zatem stać się przedsiębiorstwem opartym na wiedzy – knowledge based enterprise, czy to w sferze badań, produkcji, usług, kształcenia, czy też w zorientowanej na obywatela administracji publicznej i polityki. Czy jednak, na drodze wytwórca nowej wiedzy i jej użytkownik, nie trzeba żadnego ogniwa pośredniego ? Ogniwa transformującego wiedzę do potrzeb różnego typu i szczebla użytkowników; od naukowców, inżynierów, przez polityków, aż do zwykłych obywateli ?

Do tej pory od czasów starożytnych role tę spełniały różnego typu biblioteki. Czy obecnie biblioteki zastąpią serwery ? A jeśli nawet, to ktoś i / lub coś będzie musiało ładować tam właściwie przetworzoną informację. Jak to zrobić, jak się do tego przygotować, najlepiej nie przerywając obecnej pracy, więc jak się zaadaptować ?

Prezentowana praca to personalna próba przedstawienia przyszłego społeczeństwa wiedzy, jego zakresu aktywności i potrzeb widzianych od strony społecznego wytwarzania i przetwarzania wiedzy. Autor ma nadzieję, iż pomoże ona szefom i pracownikom przedsiębiorstw opartych na wiedzy, w pierwszym rzędzie Szkół Wyższych, Instytutów Badawczych, Przedsiębiorstw Innowacyjnych, produkcyjnych i usługowych małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), dając im możność sformułować swoją wizję i misję istnienia i działania przedsiębiorstwa.

Oczywiście, korzystając z powyższego trzeba wziąć pod uwagę iż jest to widzenie personalne autora, a nie owoc myślenia grupowego, jak np. w Japonii, co więcej widzenie skażone regionalizmem, bo autor nie pracuje w MIT lub CalTech - USA, ale w Politechnice Poznańskiej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie